Czy zdajemy sobie sprawę, jak wiele im zawdzięczamy? Każdego dnia z poświęceniem robią pracę, której nie można w żaden sposób wycenić, bo nasze życie, to bezcenny skarb. Możemy im podziękować i wyrazić piękny gest wsparcia - link do zbiórki znajduje się u dołu artykułu. 



Są wystawieni na pierwszą linię frontu w pośpiechu i batalii o nasze zdrowie. Często, aby uratować kogoś życie, narażają i swoje. 
Z naszego dziennikarskiego punktu widzenia, spotykamy ich przy różnych akcjach, gdy razem z innymi służbami przybywają w pośpiechu na miejsce różnych zdarzeń.
Zawsze dostrzegamy w ich oczach podczas działania ten sam błysk walki o kogoś. Działają szybko i z oddaniem - co nas osobiście z boku zawsze wprawia w podziw, to fakt, że mimo zapewne wysokiej adrenaliny kolejnych akcji, to zachowują zimne głowy i dbają nie tylko o bezpieczeństwo poszkodowanego, ale o wszystkich zebranych dookoła. 

Odwiedziliśmy pododdział pogotowia we Włoszakowicach. Zespół ratownictwa medycznego tworzy tu 11 osób, a jak dowiaduję się na miejscu:
"Pracujemy na dyżurach 12-to godzinnych po dwie osoby, 24 godziny - 7 dni w tygodniu."

To nie jest na pewno praca typowa, ośmiogodzinna, do której większość z nas jest przyzwyczajona. Nie jest na pewno monotonnie, ale i nie jest łatwo.
To praca na żywym organizmie, a ten często sprawia trudności i problemy - nie chce współpracować. Pytamy o zgłoszenia:
"Ilość zgłoszeń? - nie da się odpowiedzieć jednoznacznie, każdy dyżur jest inny mniej lub bardziej spokojny. Chociaż na chwilę obecną, jakby było mniej wyjazdów "błahych", ludzie albo stali się w zaistniałej sytuacji bardziej samodzielni albo obawiają się kontaktu ze "służbą zdrowia".

Wszyscy wiemy, z jaką sytuacją przyszło nam się zmierzyć obecnie. Jest to wspólna walka w jednej drużynie, chociaż zdajemy się w ostatnim czasie zauważyć, że nie wszyscy w gminie to dostrzegają. Nie widzimy znacznego spadku poruszania się po gminie, oczywiście nie uwzględniając uczniów. Osobiście bardzo nas to martwi, bo nie chcemy powielać tragicznych scenariuszy z sąsiednich krajów.

Każdego dnia i z każdej strony jesteśmy bombardowani masą nowych wiadomości związanych z koronawirusem. Ma to na pewno swój przekład i część społeczeństwa przez akcje, takie jak #niekłammedyka nabiera swoistej świadomości sytuacji, ale i odpowiedzzialnośći.
"Ludzie z każdym dniem nabierają chyba świadomości, że trzeba nas informować o prawdopodobieństwie narażenia na kontakt z covid19 poprzez kontakt z osobą na kwarantannie lub osobą, która wróciła zza granicy Polski. Chociaż mimo że mają świadomość, iż trzeba mówić prawdę i tak znaczna część " zapomina " lub świadomie ukrywa - NIE MOŻNA TAK ROBIĆ!"

Będąc w bazie we Włoszakowicach ratownicy pokazują nam, jakimi środkami ochrony dysponują. Widząc kolejne elementy bezpieczeństwa, dociera do nas, jak z ważnym problemem się zetknęliśmy. Trzeba też podkreślić, że gdy widzimy ratowników ubranych w specjalny strój, to nie oznacza, że przyjechali do osoby zakażonej lub z podejrzeniem, lecz robią to dla własnego bezpieczeństwa.
"Do każdego pacjenta jeździmy zabezpieczeni w fartuch lub kombinezon, maskę chroniącą nasze drogi oddechowe, okulary ochronne, czy rękawice jednorazowe. Zabezpieczamy siebie w ten sposób i Was pacjentów. Jest to sprzęt jednorazowy, żeby nie rozprzestrzeniać na innych ewentualnej infekcji. Po każdym wyjeździe karetka jest dezynfekowana specjalistycznymi środkami."

Cały czas trwa walka, aby w jak najszybszym czasie przygotwać jak najlepsze procedury. Jest to trochę nauka przez doświadczenie i to w ekspresowym tempie. 
Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że ratownicy powinni być możliwie jak najlepiej zabezpieczeni, bo to oni dalej zabezpieczają nasze zdrowie.
"Z każdym dniem procedury zabezpieczeń/ochrony osobistej są rozszerzane. My też potrzebujemy czasu, żeby się nauczyć walczyć z covid19.
Tydzień temu były zalecenia zabezpieczać się tylko do pacjenta z "podejrzeniem", a teraz, jak mówiłem: zabezpieczamy się do każdego pacjenta."

Sytuacja rozwija się bardzo szybko i zmienia z godziny na godzinę. Teraz może nie ma żadnego zakażonego w gminie Włoszakowice, ale może nastać dzień, że będzie ich dużo.
"Środków ochrony i do dezynfekcji przybywa z każdym dniem, ale nie wiemy ile to potrwa, na ile nam wystarczy..."

Może warto uświadomić sobie głośno. Wiele z nas nie bierze odpowiedzialności zbiorowej, a to właśnie czas na nią.
"Co się dzieje, gdybyśmy byli niezabezpieczeni w fartuch/kombinezon i maskę, a w karetce pacjent po jakimś czasie przyznaje się, że jednak miał kontakt z osobą zarażoną? Pacjent oczywiście ma udzieloną pomoc, ale wdrożona zostaje procedura wobec karetki i zespołu. Mówiąc prosto: karetka zostaje poddana procedurze dezynfekcji, która trwa 1-2 godziny. Zespół zostaje poddany kwarantannie minimum do czasu otrzymania wyniku testu na covid19, a to trwa dzień lub dwa. Także nasz powiat zostaje pozbawiony karetki na kilka godzin. Jest to czas dezynfekcji karetki i zorganizowania kolejnych dwóch osób, które obejmą dyżur, o ile takie się znajdą - bo może się okazać, że ich po prostu nie ma. Jeżeli się okaże, że pacjent ma wynik ujemny, zespół może wrócić do pełnienia dyżurów. Jeśli okaże się, że jest pozytywny, wtedy leczymy się i my, mając nadzieję, że za 21 dni będziemy mogli wrócić do pracy. To jest minimalny okres wyłączenia nas z możliwości powrotu do pracy. A zasób nas, Ratowników/Pielęgniarek jest ograniczony.
Więc nie okłamujcie nas, nie chcemy żebyście pewnego dnia, zostali bez naszej pomocy, bo okaże się, że nie ma kto pracować."

Świadomość zbiorowa może ocalić i ochronić nas przed pandemią na bardzo dużą skalę. Powinniśmy wspólnie czynić ruchy bardzo racjonalne i odpowiedzialne. Możemy w ten sposób pomóc tym, którzy ratują nasze życia, ale i pomóc wszystkim dookoła.
"Każdy z nas ma obawy, każdy się boi, każdy ma rodzinę. Najprościej rzucić L4, ale nikt z nas tego w tym trudnym czasie nie zrobił, bo wiemy że nikt nas nie zastąpi, że jesteśmy teraz bardzo potrzebni.

Możemy razem wesprzeć i pomóc tych, którzy pomagają codziennie nam - przez obywatelską zbiórkę, z której pieniądze zostaną przekazane na wsparcie Ratowników Medycznych z Włoszakowic. LINK DO ZBIÓRKI: https://zrzutka.pl/39nh6e

RATOWNICY PRAGNĄ BARDZO SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ WSZYSTKIM, KTÓRZY DO TEJ PORY WYRAZILI POMOC I WSPARCIE. 
W TYM OKRESIE RÓŻNE GESTY DAJĄ NAPRAWDĘ WIELE SIŁY W CODZIENNEJ PRACY NA RZECZ ZDROWIA INNYCH.

NA SAM KONIEC ŻYCZĄ PRZEDE WSZYSTKIM DUŻO ZDROWIA!