Cały czas nie jest znana dokładna liczba zebranych odpadów. Wiadomo jednak, że widok dwóch gór śmieci w kontenerach był zatrważający. Znaleziono bardzo dziwne przedmioty.
Czyścimy Jezioro Dominickie, czyli akcja, która z jednej strony bardzo cieszy, a z drugiej strony otwiera mocno oczy. Otwiera oczy na problem, którego autorem jesteśmy wszyscy czytający ten tekst, bo każdy z nas produkuje śmieci. Jedni robią to w mniejszych, a drudzy większych ilościach. Problem polega na tym, jak obchodzimy się z tym, co już nie jest nam potrzebne i mimo tego, że za nami jedenasta edycja, to wcale tych śmieci nie maleje - ba! - cały czas przybywa.
Z tego powodu odbyła się jedenasta już akcja Czyszczenia Jeziora Dominickiego. Około godziny 10:00 przy ośrodku Sadyba I w tym roku zebrało się blisko 800 uczestników, a w nich 72 nurków. Po rejestracji, odebraniu worków, rękawiczek i pamiątkowej koszulki, która w tym roku była żółta ruszyli w wyznaczone sektory, aby sprawdzić tegoroczny stan czystości. Nadzieja na powrót z pustymi workami bardzo szybko prysła, a z każdą kolejną minutą kontenery ustawione na boisko przed ośrodkiem zapełniały się najróżniejszymi przedmiotami. Wylądowały w nich masy puszek, papierków, opakowań, ale i opony, sprzęt elektroniczny, części samochodowe, czy meble domowe.
Wiele osób zatrzymywało się przy zebranych śmieciach i nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Góra śmieci pokazuje, że cały czas należy prowadzić taką akcję oraz na każdym kroku uświadamiać ludzi w kwestii ekologii i odpowiedniego obchodzenia się z tym, co produkujemy każdego dnia.
Wszyscy wracający do bazy mogli po ciężkiej pracy liczyć na masę rozrywki. Na najmłodszych czekała strefa zabawy. Odbył się pokaz akrobatyczny w wykonaniu członkiń bukówieckiej sekcji gimnastycznej UKS „Sokolik” prowadzonej przez Dariusza Wandolskiego oraz koncert akustyczny Bartosza Fogta. Nie zabrakło masy nagród, które czekały na uczestników, a mistrz kuchni Jarek zadbał o przepyszny poczęstunek.
zdjęcia: Tomasz Rzeźnik