Druga połowa października, to bez wątpienia okres, gdy wielu z nas powoli zaczyna prace nad grobami swoich najbliższych, aby były przygotowane na Święto Wszystkich Zmarłych, które coraz bliżej. 

To wzmożony czas naszych odwiedzin na cmentarzach, gdy dbamy o porządek dookoła grobów, zdobimy je wiązankami uszykowanymi specjalnie na tę okoliczność, zapalmy znicze oraz oddajemy się modlitwie, aby w odpowiedni sposób uczcić pamięć tych, co już odeszli.

Niestety, dostajemy sygnały, że nie każdy potrafi uszanować tak wyjątkowy czas zadumy i zdarza się coraz więcej kradzieży zniczy oraz wiązanek.
Dostaliśmy sygnał od Marty z Leszna, która jest zbulwersowana oraz zażenowana sytuacją, która miała miejsce na jednym z cmentarzy w Lesznie.
Doszło do kradzieży wiązanki z grobu jej bliskich. W relacji przez telefon mówi nam:
"Pani, która robiła mi wiązankę mnie przestrzegała, abym jej nie wykładała przed 1 listopada, bo może zniknąć".

Okazało się, że miała rację i wiązanka bardzo szybko znikła w grobu. 
Jest to jednocześnie ostrzeżenie dla wszystkich oraz przestroga dla tych, którzy chcą dopuścić się podobnego czynu, że będzie o tym coraz głośniej, bo skala procederu coraz bardziej wzrasta.

Postanowiliśmy napisać o procederze, bo wsie w tym momencie są najlepszym miejscem łupu dla złodziei, którzy następnie wiązanki mogą wywozić do większych miast.

zdjęcie: nadesłane przez czytelniczkę